BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej przez wielu Polaków nie jest zbyt uwielbiana. Wszystko przez to, że pamięta o ich nieregularnych lub niekompletnych spłatach kredytów. Są jednak instytucje, które dzięki BIK mogą bogacić się i promować. Są to wszelkiego rodzaju firmy, które udzielają pożyczek bez formalności czy zaświadczeń. Właśnie dzięki istnieniu BIK-u, firmy takie mogą przyciągać klientów, mówiąc im, że u nich pieniądze dostanie każdy. A, że ludzie czasami potrzebują zastrzyku dodatkowej gotówki, to tonący tej brzytwy się chwyta. I to coraz częściej. Oferty takich firm nie dotyczą już tylko kredytów gotówkowych, coraz częściej można spotkać kredyt samochodowy bez BIK. Czy kredyt samochodowy bez BIK się opłaca? No cóż, trudno powiedzieć jednoznacznie, że wszystkie tego typu oferty trzeba włożyć do kosza i zapomnieć o nich jak najszybciej. Pewne jest to, że takich ofert będzie zdecydowana większość. Bo ten, kto bazuje na klientach, którzy nie mogą udowodnić, że mają czystą kartę w BIK-u, może zwyczajnie oferować warunki, które będą z punktu widzenia kredytobiorcy zdzierstwem. Skoro jednak trzeba, to trzeba. A więc idziemy do takiej firmy, jeśli nie mamy innego wyjścia. I takie firmy to z reguły wykorzystują dając nam gorsze warunki oprocentowania i szereg dodatkowych opłat, które związane są z obsługą kredytu. Kredyt samochodowy bez BIK opiera się też na czymś, co według mnie jest nieco niebezpieczne. Jeżeli pożyczamy gotówkę, to zazwyczaj firmy takie oferują nam kilka tysięcy. Jednak w przypadku kredytów na samochody, kwoty są większe, a więc wymagają dodatkowego zabezpieczenia. Takim zabezpieczeniem jest rzecz jasna samochód. A więc podsumowując: dajemy ci pieniądze na wysoki procent, kupujesz auto, a jak nie spłacasz kredytu, to samochód przechodzi w nasze posiadanie. Ryzykowne, prawda?
